Gdy zapytamy dziecko, kim chciałoby zostać, gdy dorośnie, większość odpowie – śmieciarzem, kucharzem, policjantem, strażakiem lub innym powszechnie znanym reprezentantem zwodów „pospolitych”. Raczej nie powie nam ono, że marzy o tym, by zostać trenerem albo tłumaczem przysięgłym. Nimi decydujemy się zostać, gdy już jesteśmy całkiem dorośli. Jako dzieci mamy proste marzenia, które w miarę dorastania nieco komplikujemy. Żyjemy jednak w czasach ogromnych możliwości, gdy w zostaniu tym kim chcemy, nie ogranicza nas ani płeć, ani kolor skóry, czy wyznanie. Możemy więc marzyć i… działać. Wskazówki i podpowiedzi znajdziemy w internecie. Marzenie o tłumaczu przysięgłym spełnimy bez trudu kończąc odpowiedni kierunek studiów i odpowiednie kursy. W młodości przydać się mogą różne szkolenia językowe (wrzuć w wyszukiwarkę zapytanie np. „kursy językowe Szczecin” i porównaj oferty). Trenerem personalnym zostaniemy jeszcze łatwiej (wpisz w wyszukiwarkę zapytanie o przykładowej treści „kurs trenera personalnego Wrocław” i zobacz jakie to proste). Dzisiaj marzenia spełniają się praktycznie same.
